Ulubieńcy bardzo niekosmetyczni
2
avon
,
bransoletki
,
inspiracje
,
książka
,
mleko kokosowe
,
opowieść podręcznej
,
serial
,
torebka
,
ulubieńcy
,
ulubieńcy niekosmetyczni
,
zdrowa żywność
Nowością na blogu będzie także to, że będę od czasu do czasu pokazywać Wam ulubieńców, ale spoza kategorii beauty. Postanowiłam to robić, bo zdałam sobie sprawę, że odkrywam w ciągu każdego miesiąca tyle perełek, które naprawdę uwielbiam więc czemu się tym z Wami nie podzielić. Może kogoś zainspiruję?
"Opowieść Podręcznej" - nierealna wizja przyszłości czy straszna teraźniejszość?
Dziwię się, że ten serial i książka nie zrobiły tyle szumu na ile zasługują. Celowo piszę w pierwszej kolejności o serialu, bo to on zrobił na mnie największe wrażenie. Książkę przeczytałam, i to zanim zabrałam się za film, ale nie porwała mnie tak jak właśnie serialowa adaptacja. Film jest dostępny na Showmax i na razie stanowi jeden sezon podzielony na dziesięć około 50-minutowych odcinków.
Jest to wstrząsająca antyutopia o świecie i życiu głównie kobiet. Światem rządzi reżim i skrajna ortodoksja a jedyną konstytucją jest, nadinterpretowana niestety, Biblia. Wyobraźcie sobie życie w świecie, w którym rząd unieważnił wszystkie małżeństwa, odebrał dzieci, zakazał związków nieformalnych i homoseksualnych, odebrał kobietom wszelkie prawa, od decydowania o sobie, przez pracę, posiadanie własnych pieniędzy po... myślenie. Nieliczne kobiety, które przez rozwój technologiczny i skażenie środowiska nie stały się bezpłodne zostają wcielone do "armii podręcznych" - żywych inkubatorów, kobiet służących tylko do reprodukcji.
Historia wstrząsająca, momentami mocno przerażająca ale niestety bardzo realna. Nie chcę tutaj wchodzić w poglądy polityczne, bo nie chcę wywołać niepotrzebnej burzy. Jednak patrząc na to w jaką stronę zmierza ustrój demokratyczny (nie mówię tylko o naszym kraju), prawo, jak świat zaczyna odnosić się do kariery zawodowej kobiet kontra ich "biologicznego powołania" jest delikatnie mówiąc niepokojące. Niemniej, polecam obejrzeć i przeczytać.
To co kobiety lubią najbardziej oprócz butów, ciuchów, kosmetyków, perfum i biżuterii czyli... torebka :)
Jest to torebka, którą pokochałam od pierwszego wejrzenia. Duża, z wewnętrzną kosmetyczką, pojemna ale zgrabna. Torebka o wielu obliczach. Pasuje do stylizacji eleganckiej oraz casualowej - wystarczy odpiąć kolorowy pasek. Bardzo zwraca uwagę otoczenia i wiele osób mnie zaczepia kiedy ją mam.
Bardzo wygodna, oprócz wszystkich niezbędnych (i zbędnych) rzeczy mieści niewielkiego laptopa, więc idealna do pracy.
Wykonana z ekologicznej skóry. Matowa (nienawidzę błyszczących i lakierowanych torebek) ze srebrnymi wykończeniami. Bardzo porządnie wykonana. Posiada solidne uchwyty, więc można w niej nosić prawdziwe ciężary. Cena: ok. 200 zł.
Coś dla fanek zdrowej żywności... czyli kokosowy zawrót głowy :)
Jestem fanką kawy... Co ja gadam? Ja jestem niewolnikiem kawy!!! A popołudniową caffee latte uwielbiam i w żaden sposób nie potrafię sobie odmówić. W moim przypadku wiążą się z tym pewne konsekwencje, bo jak wiadomo latte nie istnieje bez mleka... i tu cały szkopuł, bo mleko działa na mnie wyjątkowo niekorzystnie. Bóle brzucha, niestrawność i ból przypominający o przebytym niegdyś zapaleniu trzustki zmuszały mnie do ograniczania picia kawy z mlekiem. A czarna przepraszam bardzo jest dla mnie nie do przyjęcia.
I w tym miejscu muszę podziękować mojej szanownej koleżance Katarzynie, która jest dietetycznym freakiem i zawsze mnie beszta gdy tylko wspomnę o McDonaldzie, Nutelli i innych przyjemnościach. Otóż Katarzyna poleciła mi wymienić stare, dobre Łaciate na mleko kokosowe. I to był strzał w 10!!! Dolegliwości zniknęły, kawa smakuje nawet lepiej niż wcześniej i jest prawdziwą przyjemnością. Niech żyją kokosy i Kasia !!!
I na koniec kilka świecidełek :)
W ubiegłym miesiącu zakochałam się w tych oto bransoletkach:
Noszę je osobno, albo jako dodatek do zegarków. Świetnie pasują do luźnego stroju i biznesowej sukienki. Słyszę zawsze wiele komplementów na ich temat. Są bardzo wygodne i solidne. Mamy, które mają dzieci w wieku 0-3 doskonale wiedzą jak kończą delikatne bransoletki z cieniutkich łańcuszków szarpnięte przez ciekawskiego mikroczłowieka :)
Można je nabyć w AVON, 39,90 zł za sztukę :) dostępne w trzech kolorach, które widzicie na zdjęciu. Polecam.
A jacy są Wasi niekosmetyczni ulubieńcy? Zainspirujmy się nawzajem!!
To co kobiety lubią najbardziej oprócz butów, ciuchów, kosmetyków, perfum i biżuterii czyli... torebka :)
Jest to torebka, którą pokochałam od pierwszego wejrzenia. Duża, z wewnętrzną kosmetyczką, pojemna ale zgrabna. Torebka o wielu obliczach. Pasuje do stylizacji eleganckiej oraz casualowej - wystarczy odpiąć kolorowy pasek. Bardzo zwraca uwagę otoczenia i wiele osób mnie zaczepia kiedy ją mam.
Bardzo wygodna, oprócz wszystkich niezbędnych (i zbędnych) rzeczy mieści niewielkiego laptopa, więc idealna do pracy.
Wykonana z ekologicznej skóry. Matowa (nienawidzę błyszczących i lakierowanych torebek) ze srebrnymi wykończeniami. Bardzo porządnie wykonana. Posiada solidne uchwyty, więc można w niej nosić prawdziwe ciężary. Cena: ok. 200 zł.
Coś dla fanek zdrowej żywności... czyli kokosowy zawrót głowy :)
Jestem fanką kawy... Co ja gadam? Ja jestem niewolnikiem kawy!!! A popołudniową caffee latte uwielbiam i w żaden sposób nie potrafię sobie odmówić. W moim przypadku wiążą się z tym pewne konsekwencje, bo jak wiadomo latte nie istnieje bez mleka... i tu cały szkopuł, bo mleko działa na mnie wyjątkowo niekorzystnie. Bóle brzucha, niestrawność i ból przypominający o przebytym niegdyś zapaleniu trzustki zmuszały mnie do ograniczania picia kawy z mlekiem. A czarna przepraszam bardzo jest dla mnie nie do przyjęcia.
I w tym miejscu muszę podziękować mojej szanownej koleżance Katarzynie, która jest dietetycznym freakiem i zawsze mnie beszta gdy tylko wspomnę o McDonaldzie, Nutelli i innych przyjemnościach. Otóż Katarzyna poleciła mi wymienić stare, dobre Łaciate na mleko kokosowe. I to był strzał w 10!!! Dolegliwości zniknęły, kawa smakuje nawet lepiej niż wcześniej i jest prawdziwą przyjemnością. Niech żyją kokosy i Kasia !!!
I na koniec kilka świecidełek :)
W ubiegłym miesiącu zakochałam się w tych oto bransoletkach:
Noszę je osobno, albo jako dodatek do zegarków. Świetnie pasują do luźnego stroju i biznesowej sukienki. Słyszę zawsze wiele komplementów na ich temat. Są bardzo wygodne i solidne. Mamy, które mają dzieci w wieku 0-3 doskonale wiedzą jak kończą delikatne bransoletki z cieniutkich łańcuszków szarpnięte przez ciekawskiego mikroczłowieka :)
Można je nabyć w AVON, 39,90 zł za sztukę :) dostępne w trzech kolorach, które widzicie na zdjęciu. Polecam.
A jacy są Wasi niekosmetyczni ulubieńcy? Zainspirujmy się nawzajem!!
Co to za zegarek?
OdpowiedzUsuńZegarek kupiłam dawno temu na stronie hurtowni biżuterii http://katherine.pl/
UsuńMam kilka zegarków z tej strony. Są bardzo tanie a do jakości nie można się przyczepić. Nic się nie ściera, bransoletka jest bardzo wytrzymała. Polecam :)