Zimowa kreska

Hello! :) Dzisiejszy, mroźny poranek zainspirował mnie do wykonania tego makijażu. Moja propozycja to srebrno-fioletowa, iskrząca się powieka i granatowa, ostra kreska. Mnie przywodzi na myśl Królową Śniegu. A Wam? :)




1. Jak zwykle, makijaż zaczynam od przygotowania okolicy oka (korektor, baza, puder) oraz podkreślenia brwi.


2. Następny krok to srebrna, iskrząca się, zastygająca kredka. Pokrywam nią całą ruchomą górną powiekę.


3. Puchatym, syntetycznym pędzlem rozcieram granice kredki tak aby łagodnie wchodziła w załamanie. Jeśli ten zabieg zabierze wam trochę koloru ze środka oka, dołóżcie na środek powieki trochę kredki.


4. Zanim kredka zastygnie, płaskim pędzelkiem nakładam sypki pigment Inglot AMC nr 35 na cały obszar pokryty kredką. Największą koncentrację koloru chcę uzyskać na środku powieki, więc tam nakładam go najintensywniej.


5. Załamanie powieki podkreślam neutralnym, chłodnym brązem (Taupe z paletki Lorac Pro 2) i blenduję go puchatym pędzlem ku górze, w kierunku łuku brwiowego. Nie chcę tu uzyskać nic intensywnego, to ma być tylko delikatny cień by nadać oku trójwymiarowości. Pamiętajcie, że zimowe, błyszczące produkty są dzisiaj bohaterami :)


6. Wracam teraz do srebrnej kredki. Maluję nią kreski na dolnej i górnej powiece, które łączę i wyciągam w ostry koniec (nie wyciągam jaskółki ku górze, raczej w sposób naturalny przedłużam linię, dolnej powieki). Na obecnym etapie, kreska nie musi być superprecyzyjna. Jest ona bazą do pigmentów sypkich.


7. Teraz, ultramałym i płaskim pędzelkiem pokrywam kreskę pigmentem w kolorze granatu Inglot AMC nr 32. I tym razem to już musi być precyzyjna robota. 


8. Linię wodną w zewnętrznym kąciki pokrywam granatową kredką a idąc w kierunku wewnętrznego kącika rozjaśniam ją do kredki beżowej.


9. Srebrnym pigmentem rozświetlam wewnętrzny kącik oka. Nakładam go na większy obszar niż standardowe rozświetlenie. Ma sprawiać wrażenie oszronienia lub przyprószenia śniegiem.


10. Następnie, czarnym eyelinerem maluję kreskę na górnej powiece i dojeżdżam nim aż do końca granatowej kreski. Maluję ją jednak o wiele cieńszą, tak aby reszta pozostała granatowa i stanowiła ładny gradient.


11. Teraz, skośnym, syntetycznym pędzlem nakładam turkusowy pigment Inglot AMC nr 71 na środek dolnej powieki i na kreskę, blisko "ostrza kreski" (tylko by roziskrzyć kreskę).


12. Na koniec mocno tuszuję rzęsy, ale w taki sposób by były idealnie rozczesane. Doklejam sztuczne rzęsy (opcjonalnie).


Lista kosmetyków:
1. Korektor Collection 2000 Lastin Perfection odcień 01
2. Paleta do brwi Freedom Pro
3. Kredka srebrna Avon Shock odcień Silver
4. Pigment Inglot AMC nr 35
5. Kredka beżowa Manhattan
6. Kredka granatowa Avon Color Trend
7. Pigment Inglot AMC nr 32
8. Pigment Inglot AMC nr 71
9. Ultraprecyzyjny płynny eyeliner AVON odcień Black
10. Tusz do rzęs Loreal Volume Million Lashes So Couture
11. Rzęsy Ardell Demi Whispies


Dajcie znać  w komentarzach czy taki zimowy makijaż przypadł wam do gustu :) Pozdrawiam


2 komentarze:

  1. Fajny makijaż :) Lubię akcent na dolnej powiece :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że przypadł Ci do gustu :) zapraszam ponownie na nowe inspiracje:)

      Usuń

Copyright © 2014 Aganelle , Blogger