Lorac PRO 1 i Lorac PRO 2 | Recenzja paletek cieni

Te dwie palety trafiły w moje ręce dzięki jednej dobrej duszy, która będąc na dalekich wojażach postanowiła sprawić mi tę wielką niespodziankę:-) Wiem, że niestety dostęp do nich jest bardzo trudny, a cena też nie zachęca, jednak jeśli, któraś z nich trafi w wasze ręce lub się zastanawiacie nad zakupem, być może moje spostrzeżenia będą dla was pomocne. Zatem, nie przedłużając zapraszam do lektury...

Opakowanie:





Paleta dociera do nas w ładnym,tekturowym opakowaniu. Do palety dołączona jest tubka bazy pod cienie o pojemności 5,5 g.


Opakowanie samych paletek jest lekkie, tekturowe o "gumowatej" powierzchni (wiecie o co mi chodzi :-) ). Moim zdaniem jest to niestety wada opakowania, gdyż widoczne są na niej wszystkie odciski palców, ślady od podkładów, pudrów itp. Paletka Lorac Pro 1 jest w kolorze czarnym, Pro 2 ma grafitowy odcień. Zaletą jest niewątpliwie grubość paletek, która nie jest zbyt duża, co sprawia, że palety nie zajmują wiele miejsca w kosmetyczce, kufrze, oraz warunkuje także o ich niskiej wadze. Obie palety wyposażone są w lusterko, zajmujące całą szerokość wieczka palety, dzięki czemu paletę można ze sobą zabrać bez konieczności poszukiwania lustra lub noszenia go, co gorsza, ze sobą.

"Danie główne" - czyli cienie, ich pigmentacja i jakość:

W obydwu paletach mamy do dyspozycji po 16 cieni, każdy o gramaturze 8,8 g. Palety zostały o tyle mądrze skonstruowane, że w każdej z nich połowę stanowią cienie o wykończeniu matowym. Druga część cieni to kolory o błyszczącym wykończeniu, z bardzo subtelnymi drobinkami.


Kolory w obu paletach zostały dobrane w sposób bardzo przemyślany. Mamy do dyspozycji zarówno kolory do wykonania dziennego makijażu - czyli typowego "nudziaka":-), ale znajdziemy również mocniejsze akcenty do wykonania wieczorowego smoky oraz cienie do rozświetlenia i dodania blasku spojrzeniu. Cienie są niezwykle miękkie, w dotyku wręcz jedwabiste. Wystarczy lekkie dotknięcie aby uzyskać niemalże pełną pigmentację. Cienie matowe są nieco twardsze i mniej napigmentowane od perłowych, niemniej jednak, porównując ich jakość do wielu innych dostępnych na rynku matów, ich pigmentacja powala na kolana.

Cienie nie kruszą się, bardzo dobrze przyczepiają się do pędzli. Jednak prawdziwa zabawa rozpoczyna się w czasie blendowania... BAJKA !!! Jeśli będziecie miały możliwość pracy z tymi paletami to zarezerwujcie sobie dużo czasu... czysta przyjemność. Przenikanie kolorów, stapianie się ze skórą powiek - coś wspaniałego. Nie rolują się i nie ścierają w ciągu dnia (nawet bez użycia bazy!). Pod koniec dnia makijaż wygląda tak jak zaraz po jego skończeniu.

No to czas na swatche:



Podsumowanie:

Zdecydowane i mocne TAK! Cienie Lorac są warte swojej (niestety wysokiej) ceny. Doskonała pigmentacja, piękne kolory, szerokie możliwości. Jeśli macie możliwość zdobycia jednej lub drugiej,  nie wahajcie się. Zdecydowanie polecam.

A już niedługo palety w akcji - śledźcie w dziale Makijaż :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Aganelle , Blogger